logo leba logo księstwa łeby logo lot leba

 leba leba  leba  leba   leba
II Festiwal Pomuchla


II Festiwal Pomuchla (2000-12-03)

Rybacka kuchnia

Festiwal Pomuchla czyli dorsz na sto sposobów

      3 grudnia ub.r., na kilka dni przed odpustem św. Mikołaja, patrona ludzi morza, odbył się w Łebie II Festiwal Pomuchla, adwentowy festyn rodzinny, połączony z konkursem na potrawy z dorsza. Festiwal nawiązuje do nowego w średniowiecznej Łebie kultu srebrnego dorsza, po kaszubsku srebrnego pomuchla. Wedle ówczesnych wierzeń miał on towarzyszyć ludziom podczas świąt, ślubów i pogrzebów. Na powitanie festiwalowych gości figurę srebrnego pomuchla wniósł znany wędkarzom szyper Czesław Kołodziej.
      Główną atrakcją festiwalu była prezentacja potraw z dorsza przyrządzonych według oryginalnych receptur. Pięknie przybrane stoły uginały się od waz z zupami rybnymi (barszcz burakowy z dorszowymi pierożkami, polewka z dorsza, rosół z pulpecikami rybnymi), a także od półmisków z zakąskami i daniami głównymi. Dla mnie, znającego tylko dorsza smażonego na patelni, ilość i rozmaitość prezentowanych potraw była zadziwiająca. Naliczyłem ich ze sto, około dwudziestu spróbowałem. Poezja! Ich smaku słowami nie oddam, ale kilka wymienię choćby z nazwy: smażona rolada z dorsza z krewetkami i szparagami na szpinaku, tort kanapkowy, finezja z dorsza po krymsku z sosem chrzanowym i szlacheckim, dorsz marynowany w zalewie truflowej, filet panierowany w pumperniklu na szpinaku z groszkiem cukrowym, polędwica wykwintna z dorsza w warzywach i owocach, kiełbaski dorszowe, pasztet z dorsza przekładany marynowanym łososiem i gotowanym porem… Mógłbym tak jeszcze bardzo długo.
      Wszystkich potraw próbował Maciej Kuroń. Z obowiązku, jako główny juror konkursu, i z wielkim apetytem, bo – jak wyjawił – ryby uwielbia, a w Łebie przyrządzają je wyśmienicie. Smakowały mu zwłaszcza rybne zupy. Stwierdził, że tak smacznych nie zje się nigdzie indziej w naszym kraju. Ja takiego rozeznania nie mam, a sztuka kulinarna jest mi raczej obca, więc skrupulatnie notowałem przepisy, bo dorsz to wszak także ryba idąca na wędki, z roku na rok poławiana przez coraz większą rzeszę wędkarzy zauroczonych Bałtykiem.
      Szefowie kuchni licznych w Łebie restauracji, smażalni i ośrodków wczasowych niestety zasłaniali się tajemnicą zawodową. Zapraszali do swoich lokali, ale jak pomuchla przyrządzić, by w ustach się rozpływał, nie chcieli zdradzić. Chętnie natomiast swoimi przepisami dzieliły się łebskie gospodynie i gospodarze. Od nich pochodzi większość prezentowanych tu przepisów na potrawy z dorsza.
      W czasie tego przywołanego z zamierzchłej tradycji święta, władze miasta, mieszkańcy i zaproszeni goście zapalili choinkę stojącą na centralnym placu, a wraz z nią iluminacje na głównych ulicach miasta, wprowadzając do Łeby bożonarodzeniowy nastrój. Patronował temu srebrny pomuchel. Bliźniaczą figurkę srebrnego pomuchla łebscy rybacy wręczyli w czerwcu 1999 roku Janowi Pawłowi II.

Wędkarz Polski Luty 2001 (120)

DORSZ PIECZONY

Dużego, świeżego dorsza sprawiamy i kroimy w dzwonka, z głowy usuwamy skrzela i oczy. Skrapiamy obficie cytryną, nacieramy czosnkiem, przyprawiamy vegetą, majerankiem, solimy i pieprzymy do smaku. Po kilku godzinach (tyle trzeba, żeby mięso przeszło przyprawami) dzwonka przekładamy plastrami wędzonego boczku i suszonymi śliwkami, smarujemy masłem (zużywamy na to całą kostkę), obsypujemy pokrojonymi suszonymi śliwkami, morelami i jabłkami, zalewamy butelką białego wytrawnego wina, wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy około godziny. Pieczonego dorsza, polanego sosem, podaje się z białym pieczywem lub ryżem.

Sławomira Pawlus

ROLADA Z DORSZA

Dorsza filetujemy, mięso mielimy razem z pietruszką (korzeń i nać), cebulą i marchewką. Solimy i pieprzymy do smaku. Formujemy wałek, w który wkładamy gotowane jaja, zawijamy w gazę i gotujemy w wywarze z jarzyn. Po wystygnięciu kroimy w plastry. W sklarowanym wywarze rozpuszczamy żelatynę i zalewamy nim roladę. Podajemy na zimno z pieczywem. Można ją skropić cytryną lub octem winnym.

Beata Smorawska

KLOPSY Z DORSZA

Mięs o dorsza mielimy, solimy do smaku, robimy małe kulki, smażymy je na rozgrzanym oleju, wkładamy do słoika i zalewamy gorącą miksturą sporządzoną ze szklanki octu, czterech szklanek wody, soli, cukru i czosnku. Na drugi dzień mamy wspaniałą zimną przekąskę.

Beata Smorawska

ŁEBKI DORSZOWE

Łby ze świeżych dorszy prosto z kutra czyścimy, usuwamy z nich skrzela i oczy. Nacinamy przez środek od dołu i rozkładamy. Solimy, oprószamy czerwoną delikatą i pieprzem ziołowym. Pozostawiamy na kilkanaście minut, potem obtaczamy w roztrzepanym jajku i tartej bułce. Smażymy na oliwie. Podajemy z kiszoną kapustą, najlepiej własnej roboty, kwaśną, bez przypraw.

Halina Kossińska

MUS Z DORSZA

Danie bankietowe.
Filety z dorsza (może to być również szczupak, sandacz, okoń) wkładamy do wywaru z podgotowanych do miękkości warzyw (cebula, marchew, pietruszka z nacią itp.). Gotujemy 8-10 minut, po czym rybę wyciągamy i miksujemy, dodajemy sól, pieprz i ocet winny do smaku. Mus wyrabiamy z rozpuszczoną żelatyną i bitą śmietaną (żeby potrawa była puszysta). Formujemy placek, który w trakcie zwijania przekładamy kolorowymi warstwami. Może to być np. auszpik zabarwiony koncentratem barszczu, wcześniej ugotowana i zmiksowana marchew lub nać pietruszki. Podajemy na zimno z sosem sporządzonym z majonezu, jogurtu i ziół wedle uznania.

Ireneusz Mallek

Pomuchel Kopp

      W dawnej Łebie mianem Pomuchel Kopp określano kogoś, o kim dzisiaj mówimy, że jest „mądrzejszy od telewizora”, czyli – „głupi jak but”. Pomuchel Kopp – powstały z mieszaniny języków kaszubskiego z dolnoniemieckim – dosłownie tłumaczy się jako „łeb dorsza”. Nowa kariera tej nazwy rozpoczęła się wraz z Festiwalem Pomuchla i zapowiada już nie miejscowego „mendralę”, ale trochę egzotyczne (dla szczurów lądowych) łebskie delicje. Rok temu o ich wykwintnym smaku opowiedział Ludwik Greczko, a na tegorocznym festiwalu zachwyciła nimi Halinka Kossińska, smażąc je po prostu w trakcie imprezy. Pomuchel Kopp to tylko jedna z kilkudziesięciu (!) dorszowych propozycji przedstawionych 3. grudnia. Dziękując rodzinom oraz ośrodkom wczasowym, hotelom i restauracjom za ich przygotowanie, przypominamy pełne menu II Festiwalu Pomuchla:

Anna i Stanisław Cibulla
  • kiełbasa rybna z sosem diabelskim
  • dorsz pieczony faszerowany
  • pieczeń rybna w galarecie
  • jeż z pasty rybnej
  • koreczki rybne
Jan Dobrowolski
  • zraz rybny zawijany
  • zupa rosolnik z frykadelkami
  • stek rybny wykwintny
  • dorsz w kapuście po myśliwsku
  • strogonow z ryby
  • przysmak rybaka
  • pasztet kapitański z sosem
Ewa Figacz
  • ryba faszerowana
Celina i Marek Grabowscy
  • dorsz marynowany
Stanisława Kielas
  • klops mielony z dorsza
Helena Kotarska
  • rolada z dorsza w galarecie
Maria Kubiak
  • dorsz po grecku
  • klops z dorsza z sosem tatarskim
Halina Kossińska
  • łebki dorszowe smażone (Pomuchel Kopp)
  • dorsz smażony w zalewie
Sławomira Multaniak
  • kuleczki portowe – rolada
Stanisława Pawelczyk
  • delicje z dorsza
Sławomira Pawlus
  • dorsz po kapitańsku
Anna Piasecka
  • zapiekanka z dorsza
Beata Smorawska
  • galantyna z dorsza
  • kuleczki czosnkowe w winnej zalewie
Danuta Szymanowska
  • kotlety z dorsza z surówką z kiszonej kapusty
Izabela Śliwińska
  • potrawka z dorsza
Angela
  • rolada z dorsza z warzywami w galantynie
Arkun
  • przysmak z dorsza w sezamie i sosie czosnkowym
Gołąbek
  • fantazja z dorsza o wielu smakach a’la tort
Mazowsze
  • bulion dorszowy z kuleczkami z dorsza
Na Rogu
  • zupa rybna firmowa
  • dorsz w skórze
  • roladki w skorupce
  • rożki
  • sałatka rybna
  • tort Roksana
Neptun
  • roladki dorszowe z paluszkiem z kraba
  • terrinki z dorsza w trzech smakach: z czerwoną papryczką, z kaparami, z kukurydzą
Wodnik
  • fantazje z dorsza.

      Zaimponowały sztuką kulinarną oraz poczuciem humoru rodziny, których potrawy były tak apetyczne, że niewiele z nich pozostało do spróbowania dla Maciejów Kuronia i Nowaka (hotele i restauracje dzięki własnej obstawie dotrwały do oficjalnej degustacji). Było wesoło i chyba wszyscy trochę pojedli — skomentowała jedna z pań domu. Dbajcie, aby potrawy te serwowano w waszych knajpkach i restauracjach — powiedział Maciej Nowak. Wasza kuchnia rybna jest wyśmienita, na całym Wybrzeżu nie ma takiej drugiej — chwalił Maciej Kuroń – Strzeżcie pomuchlowych przepisów! – Do zobaczenia za rok!



Maria Konkol

Copyright © 2003 leba.biz
Strona korzysta w niektórych częściach z plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce lub zrezygnować z przeglądania strony.
Regulamin, cookies i polityka prywatności …