Gorąca zupa rybna wprost z parującego kociołka, łosoś z ziołami w cieście, szwedzka sałatka śledziowa na chlebie, dorsz z boczkiem wędzonym czy z orzechami – to tylko część kulinarnych atrakcji VII Festiwalu Pomuchla w Łebie.
Wielbiciele dobrego jedzenia szczelnie wypełnili halę sportową przy ul. Tysiąclecia. Kolejki przy poszczególnych stoiskach i oblężona scena świadczyły o tym, że… wszystkim smakowało. Jury w składzie: Krzysztof Szulborski, prezes Stowarzyszenia Kucharzy i Cukierników województwa pomorskiego, o. Waldemar Janecki, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Łebie i Alicja Kietrys, redaktor naczelny Radia Gdańsk kosztowali konkursowe specjały przez ponad godzinę. Musieli ocenić dania 17 wystawców. Zwracali uwagę na walory smakowe potraw, przybranie, podanie i aranżację stołów. Wybór był naprawdę trudny. Ostatecznie pierwsze miejsce przyznali hotelowi Neptun i Parafii Wniebowzięcia NMP, drugie hotelowi Wodnik i tawernie Wiking, trzecie – restauracji Różana z Lęborka i Stowarzyszeniu Forum Turystyczno-Gospodarczemu. Specjalne wyróżnienie dostali: Technikum Technologii Żywności i Hotelarstwa z Łeby oraz goście z Rosji. Z powodu poważnej choroby nie przyjechał na festiwal zapowiadany wcześniej gość specjalny, Maciej Kuroń.
– Doroczny Festiwal Pomuchla to nie tylko święto dorsza. To jedno z ważniejszych świąt miasta, poważna okazja do promocji i prezentacji miejscowych talentów -mówi Halina Klińska, burmistrz Łeby.
Podobnie ocenił imprezę Witold Piórkowski, starosta powiatu lęborskiego, określając ją „rewelacyjną szansą na wypromowanie kuchni Pomorza”. Miał przy tym osobisty powód do satysfakcji, ponieważ dopisało mu szczęście w loterii fantowej prowadzonej przez Caritas. Wylosował rower górski.
Degustację i ocenę umiejętności kulinarnych mistrzów rondla i patelni uatrakcyjniały dodatkowo imprezy towarzyszące. Na scenie i przed sceną koncertowali soliści i zespoły, występowały grupy taneczne. Konferansjerkę prowadził Piotr Kozłowski z Radia Vigor. Panie z Caritasu i parafii Wniebowzięcia NMP sprzedawały ciasta, dzieci z koła plastycznego Plastuś proponowały witraże, lęborski Młodzieżowy Dom Kultury ozdoby świąteczne, dziewczęta ze Szkoły Podstawowej w Szczenurzy sprzedawały choineczki z szyszek, wianuszki ze sznurka, stroiki wigilijne i figurki Mikołajów zrobione na zajęciach plastycznych.
– Mają powodzenie i to mnie cieszy, bo zbieramy na wycieczkę – mówi Aleksandra Chojaczyk, jedna z uczennic. – Na festiwal przyjeżdżam co roku, ale nie, żeby jeść, bo akurat za rybą nie przepadam.
Na małej sali gimnastycznej w sąsiednim budynku szkolnym można było podziwiać zabytkową architekturę okolicy w fotograficznej ekspozycji pt. „Dwory i pałace ziemi lęborskiej” Andrzeja Dąbka z Lęborka.
Poprzedniego dnia po południu w małej sali prowadzono kiermasz ozdób świątecznych, a Biblioteka Miejska zaprosiła na poplenerowe wystawy. Przez cały dzień smakosze ryb mogli je kosztować w lokalach z logo pomuchla po cenach promocyjnych.
Władze Łeby gościły dwie panie z miast partnerskich: Lisbeth Lennartsson z Borgholm na szwedzkiej wyspie Olandia i Natalię Rodionowa z Zielonogradzka w Rosji. Goście przyjechali w licznym składzie i prowadzili własne stoiska ze swojskimi przysmakami. Domowym chlebem ze smalcem częstowały także gospodynie z Chocielewka na stoisku starostwa powiatu lęborskiego.
Iwona Ptasińska
O wrażenia z Festiwalu Pomuchla poprosiliśmy jego uczestników.
– Jestem po raz pierwszy na takim festiwalu i wszystko wydaje mi się wspaniałe. Nie jestem też w stanie powiedzieć zdecydowanie, co mi najbardziej smakowało, bo wszystko, co próbowałam, było pyszne. Lubię ryby Nasze stoisko sama udekorowałam. Proponujemy smakoszom gubbrorę, rodzaj sałatki śledziowej na chrupkim chlebku, który sami pieczemy w naszych restauracjach. Danie przygotowali uczniowie szkoły gastronomicznej, którzy prowadzą stoisko we czwórkę. Myślę, że nieraz będziemy w Łebie, bo mamy w planie wspólną realizację ciekawych zadań.
– Po raz pierwszy uczestniczymy w takiej imprezie. Bardzo się nam podoba jej założenie i idea. W ten sposób każdy hotel, każda restauracja może pokazać, co potrafi, co ma do zaoferowania. Podobało mi się przygotowanie stołu przez hotel Łeba, a za najsmaczniejsze uważam dania Wodnika.
– Przychodzę co roku, żeby poznać smak różnych kuchni. Najbardziej smakują mi ryby w wydaniu kucharzy hotelu Łeba i Willi Sabii Także Wodnik ma dobrą kuchnię. Najbardziej smakował mi łosoś z ziołami w cieście i śledź po kaszubsku z pieczarkami Sabii, a terrina z dorsza – pasztet w glazurze z hotelu Łeba.
– Przyjechałam po raz pierwszy bo dużo słyszałam i czytałam o festiwalu w naszej prasie. Chciałam więc wreszcie zobaczyć na własne oczy jak w istocie to wygląda i pokosztować co nieco. Podoba mi się różnorodność stoisk, jestem również mile zaskoczona daniami z ryb, ich rozmaitością. Spróbowałam kilku. Smakował mi szczególnie dorsz w winie z suszonymi owocami. To dziwne połączenie ryby z owocowym suszem dało zaskakująco dobry smak. Należy się pochwała za pomysł kucharzom z Mazowsza.
– W 1991 roku jako pierwsi w Łebie zaczęliśmy prowadzić całoroczną działalność. Przez ten czas wykształciliśmy sobie służby hotelowo-gastronomiczne. Obecny tu szef kuchni Ireneusz Malek, lat 31, przyszedł po lęborskiej szkole zawodowej w rolnicza -ku, a skończył wydział techniki żywienia na Akademii Rolniczej w Szczecinie. Jest filarem naszej gastronomii. Dobrał sobie szefa zmiany Adama Czubę, który idzie w jego ślady Gastronomią kieruje Maria Góra. Są to ludzie z pomysłami i inicjatywą. Jestem dumna z mojego zespołu.
Parafia PW NMP Powstańców Warszawy 28 84-360 Łeba tel. 598661464 fax 598661464 www.leba.oblaci.pl | ![]() |
<< VI Festiwal Pomuchla | VIII Festiwal Pomuchla >> |
Położone przy ujściu rzeki Łeby miasteczko z XIII - wiecznym rodowodem od samego początku nie miało dobrych perspektyw
Impreza organizowana cyklicznie w miesiącu grudniu. Uczestniczą w niej podmioty świadczące usługi gastronomiczne na terenie miasta Łeby i
Od XII w. kościół pod wezwaniem św. Mikołaja związany był z kultem srebrnego dorsza – po kaszubsku pomuchla. Srebrna figura ryby ...
Brnąc nocną porą w śnieżycy i zadymce miałem tzw. mieszane uczucia. Festiwal Pomuchla, Festiwal Pomuchla… powtarzałem w myśli nazwę imprezy
Zbiór przepisów kulinarnych potraw prezentowanych podczas Festiwali Pomuchla. Przepisy zawierają receptury oraz sposoby
Lista odnośników do poszczególnych lat organizowanych festiwali. Listy uczestników i jurorów oraz różne informacje w poszczególnych
Zbiór uczestników którzy prezentowali swoje potrawy na poszczególnych festiwalach i podlegali ocenie przez różnych sędziów w poszczególnych
Zbiór organizatorów którzy tworzyli poszczególne festiwale i dbali o ich przeprowadzenie w poszczególnych latach
Zbiór zdjęć Festiwalu Pomuchla. Początki festiwalu oraz wiele relacji z wielu lat. Jego uczestnicy uwiecznieni na fotografiach
To ciche i spokojne miejsce z rodzinną atmosferą . Obiekt położony jest 300 metrów ( około 5 minut drogi sprawdź na mapie zakładka - lokalizacja ) od morza i blisko lasku sosnowego . Oferujemy pokoje 1, 2, 3 osobowe z łazienkami (umywalka, prysznic, WC). W każdym pokoju - telewizor, czajnik bezprzewodowy, szklanki. Część pokoi posiada na wyposażeniu lodówkę, talerze, sztućce, sprzęt plażowy ( parawan, ręcznik plażowy ).
Położony w otulinie Słowińskiego Parku Narodowego, z trzech stron las sosnowy, z czwartej spacerowa ulica Turystyczna, 250 m do plaży. Poza szczytem sezonu – wyjątkowa cisza i spokój. DOM WYPOCZYNKOWY FALEZA Mieści się zaledwie 250m od plaży, 50m od głównej promenady spacerowej, blisko centrum. Wszędzie blisko – jedna z najatrakcyjniejszych lokalizacji w Łebie. Wokół dobrze rozwinięta sieć handlowo-usługowa, mnóstwo letnich atrakcji i rozrywek.
Obiekt położony jest w samym sercu Łeby, zaledwie 200 metrów od morza, na początku ulicy Nadmorskiej (pokaż na mapie). To uroczy rodzinny obiekt oferujący swoim Gościom wysoki komfort wypoczynku. Dogodnie usytuowany, w pobliżu, przy głównej ulicy, bardzo blisko plaży stwarza rewelacyjne warunki do wypoczynku tak dla par, jak i rodzin z dziećmi. Na parterze obiektu znajduje się Bar pod Strzechą słynący z wyśmienitej kuchni polskiej oraz ręcznie robionej pizzy. Tutaj zjeść można również pyszne śniadania.